Jak w Polsce leczymy raka ? Przedstawiamy najnowszy raport nt. „Dostępność innowacyjnych leków onkologicznych w Polsce na tle wybranych krajów Unii Europejskiej oraz Szwajcarii” . Publikacja dotyka niezwykle ważnego i jednocześnie kontrowersyjnego obszaru, jakim jest dostęp do nowoczesnego, farmakologicznego leczenia nowotworów.
Wyniki nie są zachęcające. W raporcie czytamy, że na 30 najszerzej używanych leków na raka, w Polsce aż 12 jest w ogóle niedostępnych. Polacy mają znacznie bardziej ograniczony dostęp do innowacyjnych leków niż mieszkańcy pozostałych krajów europejskich. Zanim lek trafi na listę refundowanych musi przejść długą procedurę Ministerstwa Zdrowia. Średnio zajmuje ona ponad 2 lata od chwili pojawienia się leku na rynku gdzie np. w Szwajcarii jedynie 2 miesiące. Raport powstał na zlecenie Alivii – Fundacji Onkologicznej Osób Młodych. We współpracy z Polsko-Szwajcarską Izbą Gospodarczą dokument ten przygotowała firma doradcza EY Polska. http://www.alivia.org.pl/raport2015/15_04_2015_Raport_innowacyjne_leki.pdf
Dlaczego właśnie w Polsce co roku umiera ok. 30 000 ludzi, choć współczesne systemy opieki zdrowotnej umożliwiają ich ratowanie?
Polscy pacjenci mają dostęp do znacznie mniejszej ilości nowoczesnych leków na raka niź chorzy w innych krajach europejskich. Zanim lek trafi na listę refundacyjną musi przejść długą procedurę Ministerstwa Zdrowia. Średnio zajmuje ona ponad 2 lata od chwili pojawienia się na rynku gdzie np. w Szwajcarii jedynie 2 miesiące.
Najważniejsze wnioski płynące z raportu:
1. Polscy pacjenci mają dostęp do mniejszej ilości nowoczesnych leków na raka niż w innych krajach europejskich.
Na 30 najszerzej uzywanych leków na raka, w Polsce aż 12 jest w ogóle niedostęnych ( tzn. NFZ ich nie refunduje ) i lekarze nie mogą nimi leczyć chorych. Kolejne 16 na 30 leków są dostępne, ale z ograniczeniami - urzędnicy Ministerstwa Zdrowia ( a nie lekarze ) określają, którzy pacjenci mogą z nich slorzystać, a którzy nie. Tylko 2 leki na 30 mogą być przepisane przez lekarzy wg. ich uznania. W Austrii, Niemczech czy Holandii nie ma leków, które byłyby niedostępne dla pacjentów. W Hiszpanii tylko 3 leki są niedostępne, a w sąsiednich Czechach 7.
2. Wykorzystanie leków na raka, które są dostępne w Polsce jest niższe w innych krajach europejskich.
Na 30 najszerzej wykorzystywanych leków na raka, w Polsce dostępnych jest tylko 18 ( tzn. płaci za nie NFZ ), ale zużycie tych leków jest dużo niższe niż średnie zużycie w innych krajach europejskich. Wynika to z tego, że tylko niektórzy chorzy na raka mają prawo z nich skorzystać. Urzędnicy Ministerstwa Zdrowia ustalają zasady określające, którzy pacjenci mają być wykluczeni z leczenia. Zużycie 8 z 18 dostępnych leków jest aż 4 razy niższe niż średnie zużycie w innych krajach europejskich. Tylko 2 leki mają zużycie powyżej tej średniej.
3. Polscy chorzy nie są leczeni najnowszymi lekami - muszą czekać aż Ministerstwo Zdrowia wprowadzi je do użycia, co trwa średnio ponad 2 lata od pojawienia się leku. Dla przykładu w Szwajcarii ta procedura trwa 2 miesiące.
Aby osoba chora na raka mogła być leczona określonym lekiem, NFZ musi ten lek refundować ( tzn. czyli za niego płacić ). Decyzja o tym czy lek refundować czy nie, jest podejmowana przez Ministerstwa Zdrowia, co średnio w Polsce zajmuje ponad 2 lata od chwili pojawienia się leku na rynku. Do czasu podjęcia tej decyzji lekarze nie mogą tym lekiem leczyć swoich pacjentów. W innych krajach decyzję tę podejmuje się dużo szybciej - Niemcy ok. 3 miesiące, Austria - niecałe 5 miesięcy, Hiszpania - ok. roku a w Szwajcarii 2 miesiące. Tylko w Rumunii jest gorzej - tam czas oczekiwania wynosi prawie 3 lata.
Pełen raport dostępny jest na stronie Alivii - Fundacji Okologicznej Ludzi Młodychhttp:// www.alivia.org.pl/raport2015/
Ministerstwo Zdrowia nie wydelegowało swoich reprezentantów do podjęcia dialogu w trakcie Forum.